Twoja droga...

Koala

Rzeczywiście nie zauważyłam....

To już dla mnie jest coś naprawdę strasznego adoptować dziecko przez parę homoseksualną :what: Jak to dziecko się czuje...

Przypuśćmy pani w szkole pyta się: Proszę imiona rodziców
Co dziecko ma odpowiedzieć

Tatuś Marek i mamusia Franek :angry: :don't watch: albo drugi tatuś ()
Chyba tego nigdy nie zrozumiem :what: i nie zaakceptuję...

Bron

Bo to jest sprzeczne z natura, sprzeczne z normami i tego nie mozna zaakceptowac, to tak jakby na sile z flegmatyka zrobic kogos cholerykiem... Nie mozliwe, tak samo tu, nigdy to nie bedzie dla mnie normalne, to nie jest rodzina nawet... Dlaczego Ci ludzie tak robia

. Moga miec takie sklonnosci, ale to mozna leczyc, a nie jeszcze taka "rodzina" zakladac.

Anioł

A ja jestem ciekawy w jakim "duchu" beda wychowywane takie dzieci?
Bo na pewno nie w "duchu" bogatych zasad moralnych.... Smutny

Jak inne musi byc postrzeganie etyki :!: , także tej świeckiej przez takie dzieci! Coś takiego czyni im krzywde na cale zycie... Smutny

Aniołek

burzy naturalny ludzki pogląd na sprawy malżeństwa i rodziny... dla takich dzieci rodzina, w ktorej rodzice są hetero będzie dziwowiskiem, az strach pomyśleć co będzie się dzialo z tymi malutkimi umyslami niewinnych dzieciątek, ktore dostaną sie do takich "rodzin"...
brrr... to straszne...

Gość

Homoseksualizm jest grzechem. A tolerancja nie ma nic wspolnego z akceptacja. My ich tolerujemy (tak jak innych grzesznikow), ale nie akceptujemy tego co robia, lub jak zyja. Znam sporo takich, ktorzy po nawroceniu (prawdziwym) odwrocili sie od homoseksualizmu - zostali po prostu uzdrowieni.

Aniołek

Zgadzam się z tobą, bardzo dobrze to ująłeś...

Gość

Ogolnie uwazam, ze za duzo sie dyskutuje (na wszystkich forach) o homoseksualistach. Tak samo nie lubie, gdy chrzescijanie rozwodza sie na temat szatana - nie zasluguje na nasza uwage, jedynie na krotkie i rzeczowe odprawienie.

Anioł

Myślę, że Stan w dużej mierze posumował nasze rozwarzania na ten temat

Koala

Dokładnie Stan.. Tolerancja i akceptacja to dwie różne rzeczy i nie wiem dlaczego się je tak często łączy...

Tak sobie teraz pomyślalam... gdybym ja trafiła do takiego związku homoseksualnego... Jakbym się czuła...
Wolę o tym nie myśleć...

Bron

Stan masz racje, ze o zlych rzeczach nie powinno sie tyle dyskutowac tylko jasno zdeklarowac...

Gość

dowcip polega na tym ze w dyskusji, stosując demagogię, mozna udowodnic wszystko - stąd popularnosc polemik o homosexualistach.

czasem żałuję, że nie tylko muzułmanie sa tak orotodoxyjni, ze zabijają za odstępstwa od wiary - pomyślcie, ile osób nawróciłoby się w tri miga Wesoly

A juz o przyznaniu się do bycia gejem nikt by sie nie odwazył.

BTW - nie przeszkadza mi fakt, ze istnieją homosexualiści - przeszakdza mi, ze domagaja się z powodu swej obecnosci specjalnych praw dla siebie.

Sama

OK!
Chrześcijanie powinni się opwiedziec po stronie prawdey, jak nie wiedzą gdzie jest prawda, to szukac jej w Słowie Bożym i pytać Pana Boga.
Homoseksualizm to nic dobrego, ale musze wam powiedziec,ze ogromne wątpliwosci wywołuje u mnie takie podejście: "Tolerancja - tak, akceptacja -nie. Takie myslenie wywodzi sie z biblii i mówi nam o tym jakie Bóg ma podejscie do grzesznika, czyli kocha go bardzo i jednocześnie nienawidzi jego grzechu.
Chce zadać Wam pytanie: Czy Wy tak potraficie? CZy potraficie oddzielić złodzieja od jego kradzieży, albo prostytutkę od jej wszeteczeństwa za pieniadze? Coś mi sie nie wydaje. To co umie i moze Pan Bóg nie koniecznie mozemy i umiemy MY.
Jeżeli zalezy nam na człowieku i na tym,zeby przyjał od ewangelię ,zeby stał sie dzieckiem Bozym , to musimy tego człowieka przede wszystkim POKOCHAĆ. Nie ma tu miejsca na oddzielaniei rozkładanie człowieka na fragmenty. CZy Jezus nie oddał za nas życia kiedy bylismy jeszcze grzesznikami?
Spotykasz człowieka -dowiadujesz sie ,ze jest homoseksualistą i nie odwracasz sie od niego, nie prowadzisz spekulacji, tylko jestes siostra bratem i nie patrzysz przez pryzmat jego grzechu, tylko modlisz sie za niego a PAn w swoim czasie rozwiązuje problem. Życzę Bożego bogosławieństwa:-)

Koala

Myślę, że sama z siebie nie potrafiłabym pokochać takiego człowieka... Ale wiem, że Bóg mnie kocha i Jego miłość może wszystko... Bóg potrafił to rozdzielić: grzech od człowieka... i jeżeli my kochamy Boga, to On nam pomoże również to rozdzielić. Tak mi się wydaje. Chyba jeszcze ni poznałam tak osobiście homoseksualistę, więc nie wiem jaka byłaby moja reakcja... Chciałabym,aby moja reakcja była taka jakiej Bóg ode mnie oczekuje....czyli podejść z miłością do człowieka, jednak nie akceptować jego czynów....

Anioł

Sama

"tolerancja-tak, akceptacja-nie."
Moze powiem tak: Czy chcielibyscie,żeby ludzie poznając Was-Dzieci Boże, przychodzili do was i mówili o swoich troskach, sprawach beznadziejnych, o swoich walkach z różnymi grzechami?
Tak naprawdę, to homoseksualisci nieraz szukaja Boga i nie rozumieją swojego stanu. Wiedzą (przynajmniej na poczatku),ze to co się dzieje z nimi , to nienaturalne, ale z tego powodu,ze nie umieja sie z tego wyplątać-rezygnuja ze swoich poszukiwań.
Czy ich grzech nie jest sprawą miedzy nimi samymi a Bogiem?
Jezeli wolnosc mamy tylko dzięki Chrystusowi, to czy nie jest najlepszą drogą NIE OCENIAĆ(!) a zrobić wszystko,zeby człowiek zaczął Boga poznawac, czy nie jest to naszą rola zaproponowac spotkanie z naszym Przyjacielem. Kazdy krytykuje i każdy sie broni-znamy to wszyscy.
Kiedy grzesznik poznaje MIŁOŚĆ BOŻĄ nabiera zaufania i rezygnuje z wielu praktyk. I TYLKO tak to DZIAŁA. Niech Pan Jezus bedzie terapeutą kazdego z nas-my mozemy tylko podac do Niego namiary i zachecić.
pozdrawiam